Ustawodawcy się gimnastykują, przedsiębiorcy się śmieją i… boją.

Paragon przed dokonaniem transakcji?

Na przedsiębiorców prowadzących sprzedaż na rzecz konsumentów czeka w 2019 roku wiele zmian dotyczących ewidencjonowania sprzedaży i kas fiskalnych. Zmianą budzącą najwięcej kontrowersji i pytań jest projekt zmiany dotyczącej procesu wydawania paragonu klientowi.

Gdyby projekt wszedł w życie, od 1 stycznia 2019 roku, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca wykorzystuje kasę ‘starego’ rodzaju – z papierowym zapisem kopii, czy  z systemem online, paragon miałby trafić do klienta przed przyjęciem gotówki za dokonaną sprzedaż. W praktyce sprzedawca wystawi i wyda kupującemu paragon, zanim jeszcze nabywca dokona fizycznie zapłaty za towar czy usługę – niezależnie od tego jaką formę płatności wybierze i czy transakcja odbywa się online czy offline.

Jaki jest cel tej zmiany? Motywacją pomysłodawcy i ustawodawcy była pewność, jaką zyskuje kupujący (a przy okazji Państwo), że transakcja zostanie zarejestrowana w systemie.

Pojawiają się jednak pytania. W jaki sposób przebiegać będzie proces w ramach zakupów online? Co w wypadku, gdy Klient rozmyśli się lub nie będzie miał wystarczająco środków na uregulowanie płatności lub (w przypadku płatności kartą) transakcja zostanie odrzucona?

Czas pokaże…

Dodatkowe dwa dni wolnego…

Do sejmu trafił projekt ustawy autorstwa grupy posłów PSL-UED o zmianie ustawy o dniach wolnych od pracy. W kalendarzu miałyby pojawić się dwie dodatkowe, czerwone daty. Dniami wolnymi od pracy miałyby być Wielki Piątek oraz Wigilia Bożego Narodzenia.

Jak zwykle w obliczu takich propozycji, pracodawcy są nastawieni do zmian mniej entuzjastycznie niż pracownicy, którzy z pewnością chętnie skorzystaliby z większej ilości czasu jaką mogliby poświęcić na przygotowania do świąt. Wigilia Bożego Narodzenia jest dniem wolnym od pracy dla pracowników takich krajów jak Bułgaria, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Irlandia, Litwa, Łotwa, Słowacja oraz Węgry.

W jaki sposób ta zmiana wpłynęłaby na funkcjonowanie polskich przedsiębiorstw? A jaki miałaby wpływ na budżet państwa? Jak szacują eksperci, zmiana ta spowodowałaby obniżenie dochodów budżetu Państwa o około 600 mln złotych. Czy nas na to stać?

Pracownicy mobilni – tam dom Twój, gdzie ZUS Twój?

Otóż nie! Zgodnie z wprawioną w ruch machiną legislacyjną Unii Europejskiej, już wkrótce zmienią się przepisy dotyczące ubezpieczenia pracowników mobilnych. Zmiana ta – jeśli wejdzie w życie, a wszystko na to wskazuje – negatywnie wpłynie przede wszystkim na branżę transportową. Zgodnie z proponowanymi zapisami, państwem ubezpieczenia pracownika mobilnego, nie będzie jak dotąd państwo wysyłające, a państwo, w którym pracownik zazwyczaj świadczy pracę. Jest to zmiana niezależna od delegowania pracowników.

Co oznaczałoby to w praktyce dla właściciela firmy przewozowej i jego pracownika? Składki za kierowcę odprowadzałby on nie do polskiego ZUS-u, a do zagranicznej instytucji ubezpieczeniowej w państwie, do którego najczęściej wykonuje przewozy.

Co jednak, gdy kierowca jeździć będzie co roku do innego kraju? Jak w takim wypadku wyglądać będzie odbiór świadczeń socjalnych jego i jego rodziny? Gdzie miałby się leczyć kierowca? A gdzie jego rodzina?

Dla właścicieli firm transportowych - szykuj się na wielkie (i drogie) zmiany!

Po tym jak unijna rada ministrów transportu przyjęła tzw. podejście ogólne, czyli wspólne stanowisko, z którym pójdzie na negocjacje z Parlamentem Europejskim, nad polskimi przewoźnikami wisi widmo jeszcze innych, bardzo niekorzystnych zmian.

Pracownicy delegowani

Nowy pakiet wprowadza także zasadę, że kierowca w ruchu międzynarodowym powinien być traktowany jak pracownik delegowany już od pierwszego dnia wykonywanego kursu. Co to oznacza w praktyce? Znaczny wzrost kosztów dla właścicieli firm, którzy swoim kierowcom musieliby płacić pensję równą przynajmniej pensji minimalnej na terenie kraju, w którym właśnie się on znajduje.

Zmiana ta nie będzie jednak dotyczyć kierowców w ruchu bilateralnym. Jeśli kierowca będzie wykonywał przewóz z kraju, w którym mieści się siedziba jego firmy do innego państwa, będzie on wyłączony z przepisów o delegowaniu. Co więcej, w drodze do tego kraju będzie mógł wykonać tylko jeden dodatkowy załadunek lub rozładunek – i to zarówno w drodze tam, jak i z powrotem.

Masz problem z brakiem pieniędzy na VAT lub paliwo?

Nasi konsultanci przedstawią Ci rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.

skontaktuj się z nami >>

Zamrożone samochody

W kabotażu* zasada delegowania będzie bezwarunkowa. Kierowca będzie miał prawo wykonania trzech operacji w jednym kraju w ciągu siedmiu dni, jednak aby uniknąć nadużyć i systematycznego kabotażu, planowane jest wprowadzenie zasady zamrożenia samochodu na pięć dni, zanim będzie mógł on być znów wykorzystywany do świadczenia usług.

Nocleg w trasie? Tylko w hotelu.

Polscy kierowcy i przewoźnicy czekają również na doprecyzowanie unijnych zasad dotyczących zakazu noclegu w kabinie, którym może być kolejnym ciosem wymierzonym w kierunku właścicieli firm transportowych. Gdzie spędzać będą długie pauzy kierowcy ciężarówek? W hotelu, w prowizorycznych slumsach wybudowanych z kontenerów czy nadal w kabinie samochodu? To okaże się już wkrótce.

Jakie konsekwencje dla polskich przedsiębiorstw przewozowych miałoby wejście w życie przepisów proponowanych przez Brukselę? Z pewnością zmiany te doprowadziłoby do bankructwa wielu małych i średnich przewoźników z Polski. Warto pamiętać, że obsługując aż 29% kursów w transporcie międzynarodowym i 40% rynku kabotażu, Polska jest potentatem na rynku usług transportowych, w związku z czym proponowane przez Unię zmiany, nie pozostaną bez znaczenia dla polskiej gospodarki, a rozwiązania finansowe takie jak faktoring z pewnością zyskaja na popularności.

*kabotaż - przewozy wykonywane samochodem zarejestrowanym w innym państwie, bądź wykonywane przez przedsiębiorstwo zarejestrowane na terenie innego państwa, niż wykonywana usługa. Na przykład: pojazd zarejestrowany w Polsce, a wykorzystywany do przewozu towarów na terenie Niemiec.(przypisek redakcji).